ROZDZIAŁ 7NA TO UWAŻAJ

W tangu wszystkie stawy powinny być rozluźnione, bo bez tego nasz ruch nie tylko będzie nienaturalny, ale także narazi nas na powstanie przeciążeń. Kiedy usztywniamy się, taniec przestaje być wygodny i może pojawić się ból kolana, biodra lub ręki. Generalnie kiedy coś boli oznacza to, że coś źle robimy, więc warto w takiej sytuacji skonsultować ruch ze swoim nauczycielem. 

Poniżej znajdziecie przykłady najczęściej popełnianych przez nas błędów, które mogą narazić nas na dyskomfort lub nawet kontuzję. 

Żelazny uścisk

Na to w tangu uważaj najbardziej, bo mocne objęcie partnera, zwłaszcza na wysokości pasa, może spowodować poważne problemy z kręgosłupem lub biodrem w trakcie tańca. Jeśli Twój partner tak Cię trzyma, zwróć mu na to uwagę, przejdź w dalekie objęcie lub zejdź z parkietu. Z tym nie ma żartów.

Mocny uścisk partnerki także może dać w kość, zwłaszcza kiedy wiesza się na szyi partnera, więc dziewczyny, dbajcie w tańcu o zachowanie także własnej równowagi, bo każdy z nas musi jej pilnować samodzielnie. 

Sztywna postawa

Brak luźnych bioder u partnerki i brak rozluźnionej „góry” u partnera mogą być przyczyną dolegliwości bólowych lub nawet kontuzji. 

Brak luźnej nogi

Nie tylko uniemożliwi prawidłowe zrobienie boleo czy gancho, ale może być także przyczyną nadwerężenia mięśni, problemów z kolanami i biodrem, zwłaszcza kiedy noga bazowa nie jest stabilna, a ta luźna jest mocno napięta i nadmiernie wyprostowana (przeprosty także są niebezpieczne).

Kurczowe trzymanie ręki

W tańcu najlepiej być rozluźnionym, ale nie flakiem. Najbardziej „spięte” powinny być nasze plecy/centrum, ręce powinny pozostać luźne, dłonie tak samo, chociaż oczywiście muszą one pracować w tańcu, oddając ruch partnera. Każde nadmierne napięcie może powodować dyskomfort. Jeśli tak jest u Ciebie zweryfikuj u nauczyciela rzeczy do poprawy, zwracając szczególną uwagę na równowagę w tańcu i samo objęcie, zwłaszcza kiedy masz łokieć tenisisty. 

Taniec na palcach

Powoduje, że nie tylko nie trzymamy równowagi, ale narażamy nasze stopy na ryzyko kontuzji i pogłębienie deformacji stóp: płaskostopia poprzecznego i halluksów. Chcąc zadbać o zdrowie naszych stóp, warto pracować całą ich powierzchnią, rolując stopy partiami po podłodze, co zapewnia nie tylko bezpieczeństwo, ale także wygodę w tańcu. 

Nagłe zatrzymania

Prowadzone w nieumiejętny sposób mogą naciągnąć mięśnie ud i być przyczyną kontuzji. Zapytaj nauczyciela, jak bezpiecznie zatrzymać kobietę w miejscu bez szarpania.

Brak trzymania linii kroku

Nasze nogi w tangu powinny poruszać się po liniach prostych i tego warto się trzymać. Jeśli robimy ocho i skręcamy nadmiernie uda/kolana, może to prowadzić do kontuzji. Zrób krok w bok i zobacz, czy Twoja stopa idzie faktycznie w bok. Jeśli nie, być może Twoje biodra nie są luźne.  Pamiętaj także, że kroki to jedno, ale objęcie zawsze musi być okrągłe. 

Zbyt duża rotacja

Dzięki ćwiczeniom możemy zwiększać zakresy swojego ruchu, jednak warto być świadomym własnego ciała i swoich limitów. Ich przekroczenie powoduje nienaturalny ruch i może spowodować naciągnięcie mięśni. 

Góra-dół

Zbyt mocne schodzenie w dół, tzw. „kickanie”, może mocno nadwerężyć nasze kolana. W tangu mamy delikatnie ugięte nogi, ale tańczymy na podobnym poziomie. Spróbujcie zrobić ocho na ugiętych nogach i na wyprostowanych, i poczujcie różnicę w balansie. 

Biodra w tangu zazwyczaj muszą być na tym samym poziomie. Naprzemienne pochylanie lewą i prawą stroną 'góra-dół’ podczas tańca może powodować ból.

Niekończenie kroku

Jednym z najczęstszych błędów w tańcu jest niedokończony krok i zaczynanie kolejnego, bez wcześniejszego wejścia w balans partnerki, co może nadwerężyć jej mięśnie, bo zamiast wybijać się z nogi bazowej, spada na tę drugą.

Zwykle jest to spowodowane szybkim i niechlujnym prowadzeniem partnera, nieuporządkowaną energią lub brakiem równowagi u partnerki, która wychodzi na światło dzienne w wolnym kroku, bo w tym szybkim umyka. 

Złe obuwie

Chwiejący obcas i starte fleki mocno zaburzają naszą równowagę i wymagają od nas zwiększonego wysiłku podczas tańca. Aby temu zapobiec, warto co jakiś czas odwiedzić szewca.

Buty powinny być odpowiednio dopasowane do naszej stopy, warto kupować je pod koniec dnia, kiedy nasze stopy są zmęczone i lekko opuchnięte. Jeśli musimy używać wkładek na płaskostopie lub ochronnych żelowych nakładek przy np. halluksach, warto przymierzać buty z nimi, bo wówczas rozmiar może się zmienić.

Duże znaczenie ma także dobre wyważenie buta, zwłaszcza damskiej szpilki, tak aby stopa nie była mocno ściśnięta przednim paskiem, śródstopie było rozluźnione, palce nie wychodziły poza brzeg, a obcas był stabilny. 

Rozmiar stopy ma ogromne znaczenie. Większość specjalistów nie zaleca trenowania w butach powyżej 7 centymetrów wysokości, jednak ja, przy moich 175 cm wzrostu i rozmiarze stopy 41/42, osobiście nie odczuwam żadnego dyskomfortu przy jedenastocentymetrowym obcasie, za to w 'tępych’ butach już tak, więc tańcząc jako prowadząca podklejam ulubione trampki skórą.  

Rozgrzewka to podstawa

Nauka techniki, zwłaszcza szlifowanie pivotów bez wcześniejszej rozgrzewki (którą także może być spokojne przechodzenie kilku utworów), może spowodować kontuzję. O tym, dlaczego odpowiednie przygotowanie do tańca jest takie istotne opowie Wam @Magdalena Komornicka Chudzik, tancerka i nauczycielka tanga, współorganizatorka @Cracow Tango Marathon

Rozgrzewka to bardzo ważny element każdych zajęć, nie tylko tangowych. Rzadko zdarza się, żebyśmy przychodzili na zajęcia po wcześniejszej wizycie w klubie fitness czy na siłowni. Zazwyczaj idziemy na zajęcia prosto z pracy, gdzie spędziliśmy cały dzień siedząc przy biurku lub za kierownicą samochodu, jesteśmy nierzadko spięci, a nasze mięśnie nie są przygotowane do dynamicznego ruchu, stawy i ścięgna nie są rozgrzane.  W takiej sytuacji bardzo łatwo o kontuzję. 

Wiele osób przychodzących na zajęcia uważa, że rozgrzewka to jest taki czas, kiedy można jeszcze skoczyć podbić karnet, kupić sobie coś do picia i ominąć ten etap zajęć. To jest duży błąd, ponieważ w ten sposób narażamy własne zdrowie na szwank. 

W tangu robimy dużo pivotów, wykorzystujemy dysocjację, korzystamy z naszej równowagi, czyli robimy coś, co naszemu ciału na co dzień jest obce. Jeżeli zaczniemy intensywnie tańczyć kiedy nasze ciało nie jest rozgrzane, nie tylko narażamy się na kontuzję, ale również stajemy się obciążeniem dla naszego partnera, ponieważ nasze usztywnione ciało jest wówczas wolniejsze, traci równowagę i blokuje ruch osoby, z którą tańczymy. 

Rozgrzewkę którą prowadzimy na zajęciach wykorzystujemy nie tylko dla rozluźnienia i rozgrzania ciała, ale także jako przygotowanie do dalszej części lekcji. Podczas wykonywania ćwiczeń możemy skupić się wyłącznie na sobie, poprawie własnej równowagi, zrozumieniu dysocjacji, pracy górnej i dolnej części ciała oraz stóp, i to wszystko bez partnera, dzięki czemu nikt nie zakłóca naszej pracy. 

Takie ćwiczenia solo bardzo pomagają zrozumieć technikę, a potem wykorzystać ją w tańcu, w dalszych częściach lekcji, bo każdy z partnerów wie już, jak dany ruch powinien wyglądać i do czego warto w nim dążyć, tańcząc tym razem wspólnie. Myślę, że to właśnie jest w rozgrzewkach najważniejsze. I bardzo cieszy nas, kiedy nasi studenci dostrzegają że to, co ćwiczyliśmy na początku zajęć, przydaje im się w trakcie prowadzonej przeze mnie lekcji.

Fragment książki Diabelskie Tango 2 – Jak wejść na wyższy poziom? Autor Iwona Siekierska. ISBN 978-83-956277-0-5. Wpis zawiera reklamę.