ROZDZIAŁ 1Klucz do sukcesu

Szlifując swoje umiejętności zauważyłam, że czegoś mi brakuje. Że pomimo ciężkiej i intensywnej pracy owszem, mój taniec jest coraz lepszy, ale to nie jest jeszcze maksimum moich możliwości. I że sama nauka techniki nie wystarczy do tego, żeby dobrze tańczyć. 

Chwila zastanowienia, obserwacji oglądanych na pokazach gwiazd i powrót po rocznej przerwie do ćwiczeń rozciągających spowodowały, że wnioski przyszły szybciej niż sądziłam. Kluczem do sukcesu jest nie tylko nauka techniki i zmiana sposobu myślenia, ale połączenie tego z pracą nad własnym ciałem. To takie nierozerwalne trio. 

Jeśli jeden element kuleje – kuleje wszystko. Po prostu żeby dobrze tańczyć, trzeba przerobić sobie wszystko w głowie, uczyć się techniki i, dodatkowo, przygotować swoje ciało do zmian, a potem ugruntować sobie wszystko. I tyle. Lub może, dla niektórych, aż tyle.

Pomyślcie sobie, że nasi nauczyciele robią naprawdę sporo, żeby być w dobrej formie. A my? Często na parkiecie spędzamy podobną ilość czasu, jak nie więcej, ale czy równie mocno dbamy o nasze ciało, zdrowie i odpoczynek? Szczerze wątpię. Mam jednak nadzieję, że tym poradnikiem zachęcę i zmotywuję Was do ćwiczeń i do większej dbałości o nas samych i nasze zdrowie. 

Zaufaj instynktowi

Jaki rodzaj treningu wybrać, aby jak najlepiej przygotować swoje ciało do tańca? Najlepiej taki, który najbardziej pasuje do naszego stylu bycia/życia, więc nie patrzmy na to, co robi koleżanka, tylko dobierzmy ćwiczenia, które pasują nam samym. Bo jeśli lubimy być w ruchu, to joga nie jest dla nas, ale jeśli potrzebujemy wyciszenia, to ten rodzaj ćwiczeń sprawdzi się doskonale. Wsłuchajmy się więc w swoje potrzeby i nie oglądajmy się na bieżące trendy i mody, bo one i tak przemijają.

Zdaj się na eksperta

Bez względu na to, co wybierzemy, zawsze, a przynajmniej na początku, korzystajmy z porad specjalistów i nie rozpoczynajmy treningowej przygody samodzielnie. 

Dlaczego to jest tak istotna kwestia? Aby uniknąć kontuzji i sobie po prostu nie zaszkodzić. Jako osoba mocno związana ze sportem wiem, że nawet niewinnie wyglądająca joga może spowodować problemy z kręgosłupem, jeśli będziemy nieprawidłowo wykonywać asany, a podnoszenie ciężarów na siłowni bez odpowiedniego przygotowania może spowodować zerwanie ścięgna. To właśnie dlatego w tej książce nie znajdziecie gotowych ćwiczeń do wykonania w domu, ale jedynie wskazówki na co zwrócić uwagę, decydując się na daną formę ruchu. 

Sprawdź przeciwskazania

Niektóre schorzenia, np. kręgosłupa, uniemożliwiają nam korzystanie z zajęć w całości lub częściowo. Pamiętam, jak regularnie chodziłam na relaksujący masaż, jednak mimo tego ciągle borykałam się z bólami głowy i miałam problemy z szyją. Po zrobieniu prześwietlenia okazało się, że mam niestabilność szyi i muszę unikać masaży tej okolicy ciała, a bardziej skupić się na ćwiczeniach. Ale żaden z masażystów nigdy nie pytał mnie o stan mojego kręgosłupa, płaciłam, wychodziłam i było po sprawie. Kiedy wniknęłam w temat głębiej okazało się, że prześwietlenie to podstawa przy tradycyjnych masażach. To dlatego w państwowych poradniach rehabilitacyjnych najpierw konieczna jest wizyta u lekarza i zrobienie badań, a dopiero potem wypisywane są skierowania na poszczególne zabiegi. Bo niektóre z nich mogą bardziej zaszkodzić niż pomóc, o czym warto pamiętać „oddając się w czyjeś ręce”. Zanim zaczniesz cokolwiek ćwiczyć, idź do lekarza, zrób badania i sprawdź stan swojego kręgosłupa aby wiedzieć, których ćwiczeń unikać.

Przygotuj się na trening

Aby mieć siłę na ćwiczenia i wzmocnić ich dobroczynne działanie, warto się do nich odpowiednio przygotować, tak aby nasze zdrowie na tym nie ucierpiało.

  • Woda. Niby banał, a jednak. Czasami jesteśmy tak zabiegani w codziennym życiu, że zapominamy o piciu wody. Jeśli dodatkowo wypijamy hektolitry działającej moczopędnie kawy i uprawiamy sport, to możemy doprowadzić do odwodnienia organizmu. 

I wtedy może pojawić się zmęczenie, bóle głowy i złe samopoczucie. Nasz organizm nie będzie miał jak pozbyć się zbędnych produktów przemiany materii, pojawią się bóle brzucha, zatwardzenia, skóra będzie brzydka, a zmarszczki na twarzy bardziej widoczne. Aby tego uniknąć warto wypijać 8 szklanek płynów dziennie, ale nie jednorazowo, bo to spowoduje jednocześnie wypłukanie minerałów, tylko małymi łykami po 1 szklance. Do płynów nie wliczamy ani herbaty, ani kawy, ani tym bardziej piwa czy wina, jeśli pijemy je na milongach.

  • Minerały. Wraz z potem usuwamy z organizmu także substancje mineralne. Jeśli dużo się pocimy, tracimy ich więcej, co w efekcie może powodować złe samopoczucie i skurcze oraz drętwienia nóg. Aby temu zapobiec, warto zażyć po każdym treningu zestaw witamin i minerałów, ze szczególnym uwzględnieniem magnezu i potasu oraz witamin z grupy B, a do wypijanej wody dodać odrobinę cytryny oraz szczyptę soli, która zatrzyma wodę w naszym organizmie. 

Kupując wodę butelkowaną zwróćcie uwagę na ilość zawartych w niej minerałach oraz sód, który jest potrzebny sportowcom. Wszyscy pod wpływem mediów szalejemy z ograniczaniem soli, ale niestety każde odstępstwo od normy nie jest dobre. Pamiętam jak przy okazji robienia badań okresowych (tak, dbam o siebie i regularnie się badam) lekarz załamał ręce, patrząc na moje wyniki. Staram się jeść zdrową i nieprzetworzoną żywność, jem mało wędlin, mało solę i moje wyniki pokazały ogromny niedobór sodu. Nawet lekarz był zdziwiony, bo to prawie niemożliwe w dzisiejszych czasach.  Jako zalecenie dostałam picie wody z normalną (nie obniżoną) zawartością sodu i używanie soli w rozsądnych ilościach. 

  • Dieta. Dwie, trzy godziny przed każdym treningiem oraz do jednej godziny po nim warto coś zjeść, aby organizm spalał tłuszcz, a nie czerpał energię z mięśni, i żeby wspomóc po ćwiczeniach ich regenerację oraz nie dopuścić do spadku cukru. Najlepiej wybrać węglowodany oraz białko, np. owocowy jogurt z muesli. Podobna zasada dotyczy milong, zwłaszcza takich, podczas których intensywnie tańczymy. Warto zjeść coś przed, a jeśli tańczymy całą noc, wziąć ze sobą choćby owocowy mus i pilnować picia wody. Bo nieregularne jedzenie prędzej czy później wpłynie niekorzystnie na nasze zdrowie. Nawet jeżeli nasza waga będzie ok. 
  • Regeneracja. Regularny trening jest bardzo ważny, ale warto pamiętać także o odpoczynku, bo bez niego i odpowiedniej diety nasze mięśnie nie urosną i dodatkowo możemy przeciążyć organizm, doprowadzając do kontuzji. Warto także nie ćwiczyć danych partii ciała, jeżeli pojawią się w nich zakwasy, a samo ciało po treningu mocno schłodzić, aby zmniejszyć ryzyko ich wystąpienia. Lub rozmasować ciało, np. podczas masażu, o którym przeczytacie w kolejnym rozdziale. 

Fragment książki Diabelskie Tango 2 – Jak wejść na wyższy poziom?, Autor: Iwona Siekierska. ISBN 978-83-956277-0-5. Wpis zawiera reklamę produktu.