Luis Cono, to tango DJ znany z doskonałej muzyki, który często pojawia się na parkietach polskich festiwali i maratonów. Jego obecność na imprezie jest gwarancją dobrej milongi. Chcecie poznać go bliżej? Jeśli tak,  zapraszam na wywiad!

Skąd wzięła się twoja miłość do tanga?

To była miłość, która rozwinęła się z czasem. Nigdy wcześniej nie tańczyłem. Dzięki tango odkryłem nowy świat, który wciąż znam.

Jak zostałeś DJ-em tango?

W Malmö współpracowałem z pięknym projektem tanga o nazwie Tango Palats. Tam zacząłem i tam wiele się nauczyłem o muzyce i tańcu z @Paul Utter i @Maria Ingstad, wspaniałymi nauczycielami.

Dlaczego Polska?

Z Marią i Paulem przyjechaliśmy kiedyś na festiwal tanga do Łodzi i zakochałem się w polskim tangu. Potem poznałem piękną Polkę, poznałem różne wydarzenia i jak dotąd sympatia dla tanga w Polonii wciąż trwa.

Wszyscy kochają twoją muzykę. Co sprawia, że ​​wszyscy patrzą na parkiet i słuchają jej?

Muzyka jest taka sama dla wszystkich DJ-ów. Różnica polega na wyborze tand. Bardzo lubię improwizować i umieszczać dobrą energię poprzez muzykę.

Od dawna tańczysz tango?

Od ponad 16 lat, poza tańcem organizowałem także wiele imprez tango w Malmö.

Co jest dla Ciebie istotne w tańcu?

Najpierw lubię tańczyć przy dobrej muzyce, a potem z tancerką, która oddaje się tańcowi, która lubi koncentrować się z miłym, przytulnym uściskiem. A podczas tand lubię caminatę, wiele przerw i prostych figur. To, co mi się nie podoba, jest przeciwieństwem powyższego.

Skąd jesteś?

Jestem z Chile. Przyjechałem do Szwecji jako uchodźca polityczny prawie 34 lata temu.

Często grasz poza krajem, w którym mieszkasz. Jak radzisz sobie z ciągłymi podróżami?

Dużo pracowałem w Szwecji. Dzisiaj uprościłem swój styl życia i żyję tylko tym, co jest konieczne. Mam dwie dorosłe córki (35 i 30). I staram się dużo żyć dla Nich i dla tanga.

Najlepszy / najgorszy moment jako DJ

Przez całe życie walczyłem przeciwko dyktaturze w Chile, a następnie w Szwecji o lepszą demokrację. Dziś jestem strażnikiem polityki, a moją pasją jest tango. W tym cudownym tańcu świetnie się bawię, ale i bardzo cierpię. Tango to dla mnie Miłość, a także złamane serce.

Dziękuję za wywiad!

fot. Sten Odelberg