Marcin Antkowiak to kontrabasista Bandonegro, (https://bandonegro.com/in-buenos-aires-pl/) polskiej orkiestry tangowej, odnoszącej sukcesy na całym Świecie. Chłopaki uważani są za jeden z najlepszych zespołów tango młodego pokolenia. Co było impulsem do stworzenia Bandonegro, jak się poznali i dlaczego akurat wybrali tango? Zapraszam na wywiad z Marcinem.

Skąd wzięła się Twoja miłość do muzyki?

Muzyka była obecna w mojej rodzinie od zawsze. Swoją przygodę zacząłem od tego, że grałem na pianinie i syntezatorach mojego taty, co sprawiło, że w szkole muzycznej zacząłem naukę gry na fortepianie. Z czasem okazało się, że fortepian nie sprawia mi radości, dlatego w 5 klasie szkoły podstawowej zmieniłem go na kontrabas. To chyba najlepszy instrument jaki mógłbym dla siebie wymarzyć.

Czy wybór szkoły muzycznej był pomysłem Twoim czy rodziców? 

Myślę, że kiedy jesteśmy dziećmi, mało jest naszych wyborów. Aczkolwiek moja 3 lata starsza siostra chodziła już do tej samej szkoły, do której miałem pójść i poznałem wtedy (3 lata przed pójściem do szkoły) kolegę, który miał siostrę w tym samym wieku i z którym chciałem pójść do pierwszej klasy. Tym kolegą był właśnie Kuba Czechowicz.

Chciałeś kiedyś rzucić szkołę? Jeśli tak, co Cię powstrzymało?

Nigdy, jednak zdarzało się, że porzucałem sporadycznie niektóre zajęcia, za którymi po prostu nie przepadałem. Na szczęście ukończyłem wszystkie stopnie edukacji z pozytywnym rezultatem i bardzo miło wspominam ten czas.

Dlaczego akurat tango?

Wszystko zaczęło się od muzyki Astora Piazzolli. To właśnie jego spojrzenie na tango poruszyło moją wrażliwość muzyczną i było iskrą zapalną do stworzenia własnego zespołu.

Jak byłeś dzieckiem, chciałeś zostać …?

Początkowo kucharzem, a kiedy stałem się bardziej świadomym człowiekiem, muzykiem. Dziś podążam nadal tym marzeniem.

Ulubiony kompozytor?

Ryūichi Sakamoto i Astor Piazzolla

Tańczysz tango?

Tak, to był mój pierwszy taniec na weselu. Chciałbym mieć więcej czasu na naukę i milongi (takie na których nie gram), jednak obecnie to muzyka zajmuje mnie w pełni. Mam nadzieję, że w przyszłości znajdę więcej czasu, który będę mógł poświęcić także na naukę tego tańca. 

Jak radzisz sobie z ciągłymi podróżami? 

Dzięki wygodnemu samochodowi nie odczuwamy długich podróżny, a czas spędzony na nich poświęcamy na pracę biurową, edycję strony internetowej, tworzenie materiałów reklamowych. W wolnym czasie gramy na PlayStation, słuchamy muzyki. Znamy się od dziecka i przebywanie w swoim towarzystwie sprawia nam po prostu przyjemność. 

Co robisz poza tangiem i muzyką? Masz jakieś inne pasje? 

Mam otwarty umysł na wszystkie swoje zainteresowania, lubię technologię i komputery. Obecnie jestem pochłonięty możliwościami grafiki 3d i zgłębiam możliwości Blendera. Ale przeszedłem już przez etap Photoshop, Premiera, Arduino, Abletona, PHP. Na radarze moich zainteresowań jest biohacking i możliwości edycji DNA. To czego się nauczę, często pomaga mi później w życiu artysty, który musi mieć stronę, filmy, bazy danych, działalność gospodarczą. Poza muzyką czasami przypomina to prowadzenie szeroko działającej korporacji.

Najlepsza/najgorsza chwila na koncertach

Najlepsza to zagranie własnej kompozycji na koncercie i entuzjastyczna reakcja publiczności. Najgorsza – chyba zaraz z początku istnienia zespołu, kiedy jako nastolatkowie graliśmy imprezę zamkniętą i kazano nam zmienić „tę pogrzebową muzykę”. Chodziło oczywiście o tanga Piazzolli.

Dziękuję za wywiad!

Chcesz poznać pozostałych członków zespołu Bandonegro? Kliknij w linki i przeczytaj wywiady z:

Fot. archiwum Bandonegro

KLIKNIJ TUTAJ i dowiedz się więcej o Bandonegro https://tiny.pl/tvpv8